Czy Kościół jest powszechny? Odpowiada abp Grzegorz Ryś
Celem Kościoła nie jest Kościół. Jest nim albo jeden człowiek albo cała ludzkość. Kościół nie jest dla siebie! - mówił we Wrocławiu w ramach 42. ESM abp Ryś.
2019-12-30
W ramach spotkań warsztatowych 42. Europejskiego Spotkania Młodych Taize z uczestnikami w poniedziałek 30 grudnia w Hali Stulecia spotkał się abp Grzegorz Ryś.
- Najważniejsze pytanie nie brzmi, ile wiesz z katechizmu, ale czy znasz Mistrza. Kiedyś na rekolekcjach zapytałem około 100 osób, kto w życiu miał mistrza. Podniosło się 10 rąk. Uczeń w Biblii to nie jest ktoś, kto wkuł wszystkie teorie, ale to ktoś, kto zna mistrza. Nauczycieli możecie mieć całą masę, ale mistrza możecie mieć jednego - mówił metropolita łódzki.
I tłumaczył, że powszechny Kościół nie oznacza od razu tłumów. Jezus jest powszechny, czyli w nim zawiera pełnia objawienia. Z greckiego katholikos oznacza pełny, zupełny, całkowity.
- Kiedy mówimy, że Jezus jest powszechny to znaczy, że Bóg wszystko powiedział i wszystko uczynił przez Jezusa. Dzieło Jego Syna jest kompletne, nie ma go jak uzupełnić i jest dla wszystkich. Czytajcie Ewangelię. Tam Jezus spotyka się z trędowatym - nikt nie spotyka się z trędowatym, bo trąd jest zaraźliwy, może zabić. A Jezus dotyka trędowatego - bierze ten trąd na siebie. Nie ma człowieka, z którym Jezus nie rozmawia, jest dla wszystkich, jego misja ma charakter powszechny. Nie tylko geograficznie, ale również w czasie - wyjaśniał abp Ryś.
Podkreślił, że Jezus zbawia wszystkich, także ludzi, którzy żyli przed nim. A Kościół jest powszechny w tej samej mierze co Jezus wtedy, kiedy znajduje się wewnątrz misji Jezusa, kiedy podejmuje Jego misję i jest przedłużeniem wcielenia Syna Bożego.
- Słowa i czyny Jezusa są słowami i czynami Kościoła. Słowo Jezusa przeszło w przepowiadanie Kościoła, a działanie Jezusa możecie znaleźć w działaniach Kościoła. Kolejny wymiar powszechności pokazuje nam, że Kościół jest zwrócony do całego świata i każdego człowieka - stwierdził prelegent.
Podał również definicję Kościoła z konstytucji dogmatycznej o Kościele „Lumen Gentium”.
Kościół jest w Chrystusie jakby sakramentem, czyli znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego.
- Ja, jako biskup, o tyle spełniam właściwą funkcję w Kościele, jeśli prowadzę każdego z was do pełnej unii z Bogiem i kiedy prowadzę was do doświadczenia jedności. Nie chodzi tylko o ludzi wierzących. Celem Kościoła nie jest Kościół. Jest nim albo jeden człowiek albo cała ludzkość. A najmniej ważnym w tym wszystkim jest Kościół. Każdy z was jest ważny w relacji do Boga i wszyscy ludzie są ważni, jeśli tworzą wspólnotę. Kościół nie jest dla siebie! Ale dla wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i dla jedności całego rodzaju ludzkiego - mówił hierarcha.
I dodał, że w powszechności Kościoła nie chodzi o wspólnotę, która byłaby totalitarna, gdzie wszyscy tak samo jedzą, piją, modlą się i zachowują, ale by każdy na swój sposób przeżywał to, co istotne, czyli bycie uczniem Jezusa. Tutaj jest miejsce na różnorodność, w której każdy zostaje sobą. Wtedy Kościół staje się narzędziem jedności całego rodzaju ludzkiego.