Ciepło rodzinne
Swoim doświadczeniem z Europejskiego Spotkania Młodych we Wrocławiu dzieli się Łukasz Nowak z Piotrkowa Trybunalskiego. To nie było jego pierwsze ESM...
2020-01-13
Na spotkanie ESM wybrałem się po raz ósmy. Wydawało mi się że już wszystko wiem, wszystko poznałem, jednak okazało się że byłem w błędzie.
Do Wrocławia dojechaliśmy z Łodzi pociągiem wraz z abp. Grzegorzem Rysiem. Po przywitaniu w punkcie zapisów przyszedł czas na dojechanie do parafii. Wraz z przyjaciółmi dotarliśmy na wrocławskie Zgorzelisko. Przecudnej urody parafia pw. św. Kazimierza powitała nas naprawdę hucznie. Poczęstunek który nas czekał przekroczył moje najśmielsze wyobrażenia.
Wraz z moim kolegą Jankiem zostaliśmy ugoszczeni przez naprawdę niezwykłą rodzinę. Ania i Krzysztof wraz ze swoimi dwoma synkami oraz... dwoma kotami. Naprawdę mieszkałem już u kilku rodzin za granicą ale pierwszy raz spotkałem się z taką gościną i życzliwością. To było naprawdę niezwykłe przeżycie.
Codziennie dawali nam do zrozumienia że nie tylko jesteśmy gośćmi, ale wręcz członkami rodziny. Wspólne posiłki i długie bardzo pouczające rozmowy. Mając już jako takie doświadczenie doszedłem do wniosku, że przyjmowanie uczestników spotkania przez rodziny to nie tylko mała część spotkania i przystań na odpoczynek. To jest chyba główny cel ESM. Bo gdzie znajdziemy miłość i zrozumienie, gdzie najwięcej się nauczymy jak nie właśnie w najprawdziwszej rodzinie? Dziękuję Wam Kochani!