To On je do nas przysłał

Otwarcie domu przed (jeszcze) obcymi ludźmi nie jest łatwe. A jednak zostałyśmy obdarzone Bożą obecnością w dziewczynach, które zagościły w naszych skromnych studenckich progach - opowiada Małgorzata Zadrożna.

2020-01-04

Oto jej świadectwo:

W obecnym mieszkaniu mieszkam od listopada. Całe szczęście mieszka tu też Gosia, koleżanka, z którą poznałyśmy się w Duszpasterstwie Akademickim MOST. Bardzo się nie zdziwiła, gdy zapytałam, czy ona albo pozostali współlokatorzy nie będą mieli nic przeciwko, jeżeli będziemy gościć uczestników spotkania Taizé. Początkowo miały to być tylko dwie osoby. Rozrosło się do czterech, co oznacza, że kolejka do łazienki w szczytowych momentach miała nawet 8 osób.

Gdy usłyszałyśmy, jakie narodowości przyjeżdżają do naszej parafii, byłam prawie pewna, że dostaniemy Ukrainki. Byłam pewna, bo obie miałyśmy (jak się okazuje, całkiem niesłusznie!) różne uprzedzenia do naszych sąsiadów. Zresztą, wiadomo, zawsze chciałoby się gościć kogoś „bardziej egzotycznego”.

Pan Bóg miał dla nas zdecydowanie lepszy plan, bo obdarował nas osobami, które były jakby skrojone idealnie dla nas. Nie mogłyśmy lepiej trafić! Od pierwszego momentu, kiedy pojawiły się w naszych progach, tylko machałyśmy do siebie głowami na znak, że to nie są przypadkowe osoby, a dokładnie te, które ON skierował do naszego życia.

Otwarcie domu przed (jeszcze) obcymi ludźmi nie jest łatwe. Zwłaszcza że na kilka dni musisz wyrzec się swojego własnego kąta, wyjść ze swojej strefy komfortu i dzielić prywatną przestrzeń. Zwłaszcza, jak kąty są niewielkie.

Ten czas był jednak wyjątkowy. Mimo pewnych niedogodności, zostałyśmy obdarzone Bożą obecnością w dziewczynach, które zagościły w naszych skromnych studenckich progach. Zmęczenie całodniowym programem spotkań i wizja porannego wstawania nie zniechęcały nas do długich wieczornych rozmów przy herbacie, w mieszance językowej polsko-ukraińsko-angielskiej. Dyskusje na temat podobieństw i różnic, tradycji w naszych narodach i kościołach rzymsko- i greckokatolickich. Mieszkanie w tych dniach tętniło życiem i radością z obecności dodatkowych członków naszej mieszkaniowej rodziny. Członków tak uśmiechniętych o każdej porze dnia i nocy i w każdym momencie chętnych do poznawania drugiej osoby.

Mimo, że Gosia musiała wyjechać w Sylwestra w rodzinne strony, uczestniczyła z nami w noworocznym obiedzie dzięki nowoczesnej technice i mogła posłuchać ukraińskich piosenek wykonywanych na starym akordeonie jej dziadka.

Goszczenie naszych koleżanek z Ukrainy było najlepszym doświadczeniem kończącym stary rok i rozpoczynającym nowy. Doświadczeniem, które przypomina mi o tym, że jesteśmy po to, by służyć bliźnim. A Andriana, Marta, Roksolana i Natalii zostaną w naszych sercach na bardzo długi czas.

Świadectwa

Sklep Gościa poleca

Najnowsze

nd pn wt śr cz pt sb

27

28

29

30

31

1

2

3

4

5

6

7

8

9

10

11

12

13

14

15

16

17

18

19

20

21

22

23

24

25

26

27

28

29

30

1

2

3

4

5

6

7

Dzisiaj: 05.11.2024

Wrocław

28.12.2019 - 1.01.2020